poniedziałek, 24 sierpnia 2015

#!@%

Jestem trochę inna. Czasem jestem normalna. Zdarza się, że nie mam czasu. Zdarza się, że jest mi smutno. Bywam infantylna. Często ciężko mi być sobą. Nie umiem być systematyczna. Jestem niecierpliwa. Kiedy coś idzie nie po mojej myśli, mam wrażenie, że wali mi się wszystko na głowę. Często bez potrzeby sama się dołuję. Tracę wiarę w siebie, choć ciągle to ukrywam i ludzie często żartują, że wpadam w samouwielbienie. Tak naprawdę nikt nie wie co i jak mocno we mnie tkwi. Nikt nie wie o co mi chodzi, czemu taka jestem (czasem nawet ja sama nie mam pojęcia co się ze mną dzieje). Jestem dziwna. Często zachowuję się jak dziecko. Sama sobie stwarzam problemy. Miewam gorsze i lepsze dni (tygodnie, miesiące) - chociaż z każdego coś wynoszę. Czasami tracę wenę. Tracę siłę do wszystkiego. Nie mam ochoty pisać bloga, nie mam ochoty na nic. Nie lubię ludzi. Jestem typem samotniczki, chociaż na pierwszy rzut oka wcale to tak nie wygląda. Mam kochającego chłopaka, najlepszego chłopaka na świecie. Mam kilku przyjaciół. Potrafię zepsuć każdą relację. Potrafię tracić ludzi w mgnieniu oka, żeby za kilka dni zorientować się jak cholernie mi ich brakuje, jak mocno za nimi tęsknię i jak bardzo jest mi bez nich źle. Chciałabym każdemu pomóc, ulżyć. Często doradzam znajomym. przyjaciołom. Rzadko kiedy proszę o wysłuchanie, o pomoc. Bywają dni, że duszę się sama ze sobą. To wszystko cholernie mocno mnie gubi. Wszędzie. Tutaj, w życiu, w relacjach z ludźmi. Nie lubię być sobą. Bardzo chciałabym pozbyć się kilku cech. Chciałabym nauczyć się panować nad własnymi emocjami *halo,przecież są moje*. Chciałabym nauczyć się trzymać język za zębami. Chciałabym... chciałabym przestać chcieć. Fajnie byłoby przestać wstydzić się siebie wśród ludzi. Fajnie byłoby być otwartą dziewczyną. Fajnie byłoby ciągle się uśmiechać.